12.03.2013

Makaroniki migdałowe z białą czekoladą

Cztery miesiące zastoju.

Podzielę się przepisem na bardzo (ale to bardzo BARDZO) słodkie ciasteczka.
Przepis wzięłam ze strony www.kwestiasmaku.com

Makaroniki migdałowe z białą czekoladą

Składniki:
- 3 białka jaj (jajka powinny mieć temperaturę pokojową - więc najlepiej wyjąć je wcześniej z lodówki. Ja tego nie zrobiłam, więc zanurzyłam je na kilka minut w ciepłej, ale nie wrzącej wodzie)
- 2 łyżki cukru pudru lub miałkiego cukru do wypieków
- 1 i 1/4 szklanki cukru pudru
- 1 szklanka zmielonych migdałów
- 200g białej czekolady (masa jest bardzo słodka, więc nie zużyłam jej całej, więc myślę, że można dać trochę mniej tej czekolady)
- 2 łyżki śmietany 18%

Wykonanie:

Masa:
Czekoladę połamać na kostki i rozpuścić ze śmietaną, cały czas mieszając.

Makaroniki:
Białka ubić na sztywną pianę (można dodać szczyptę soli, żeby lepiej się ubiło), stopniowo dodawać miałki cukier (2 łyżki). Gdy piana jest już sztywna, a cukier całkowicie rozpuszczony, dodać wymieszane razem zmielone migdały z cukrem pudrem. Delikatnie mieszać łyżką, aż składniki dobrze się połączą, uważając, by piana nie zmniejszyła swojej objętości.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i nakładać po łyżeczce masy w odstępach ok.3 cm od siebie. Po 10 minutach włożyć do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piec przez 10-13 minut. Makaroniki powinny być chrupiące na zewnątrz, miękkie w środku. Pozostawić na papierze do całkowitego wystudzenia!
Makaroniki przełożyć masą i składać po dwa.
Tak to wyglądało w moim wykonaniu:

 
_______________________
Bezy trudno zrobić - nie bardzo mi to wychodzi i muszę jeszcze poćwiczyć. Gdy piekłam te ciasteczka, chyba po raz pierwszy piana nie rozlała mi się na blaszce. Jedynie po wyjęciu trochę się skuliły. Ale to muszę ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.
Z racji tego, że i bezy i masa są bardzo słodkie - masy dawałam niewiele - żeby nie były za słodkie (i tak były, ale mniej)

Smacznego!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Yaaaaaaay napisałaś tu *_* w końcu się doczekałem xD
A co do ciasteczek... good job'-'
Gotuj wodę na kawę, chyba wpadnę xD

Carolyn pisze...

woah, może sobie takie zrobię :3