27.10.2012

Nowinki

Zwrócono mi uwagę, że dawno tu nic nie napisałam, więc oto spełniam prośby i piszę XD

Pracowałam 3 dni w restauracji sushi. Sushi może mają dobre, ryby świeże, wasabi ostre, ale harówa, wyzysk i chamstwo - więc trzeciego dnia, po paru kłótniach z szefem, zrezygnowałam. Takim sposobem dalej trzeba szukać roboty. A tu nic...
A listopad się zbliża... biletów już ulgowych nie będę mieć (w sumie już teraz nie mam, bo zgubiłam legitymację - 20 złotych za bilet dobowy na dwie strefy! Zdzierstwo! :< a od stycznia ceny biletów mają pójść w górę... Boże widzisz i nie grzmisz ._. )


Pisanie pracy licencjackiej ciągle w toku - już 2 razy sprawdzana i znów muszę poprawić. Na szczęście tylko tabelki. Do końca roku muszę się z tym wyrobić.


Dzisiaj spadł śnieg. Żeby tylko tyle, to jeszcze jakoś da się przeżyć. Ale z deszczem - plucha, breja, lód... W ogóle kiedyś te zimy były inne... Już nie robią takich zim.
Tyle w tym temacie, bo nie lubię zimy, zwłaszcza, jak zaczyna się jeszcze w październiku, prześcigając "Złotą Polską Jesień", o której się słyszy, ale której dawno nie widziano.

Co jeszcze? To może wiersz Wam pokażę. Napisany dawno, na szybko (musiałam odreagować), pod wpływem przykrej sytuacji z kolegą (sprawa już rozwiązana, zgoda zawarta, kolega jest kolegą). Teraz, jak to czytam, to myślę, czy nie wysłać tego na jakąś reklamę przeciw piratom drogowym c'-'

Zatrzymaj się

Zatrzymaj się
i nie pędź już tak.
Przed siebie na oślep
dokąd tak gnasz?
Braknie już tchu,
otacza Cię mrok.
Nie ma słów,
by opisać to.
Zatrzymaj się
i oddech złap.
Zwolnij tempo,
nie jesteś tu sam.
Po trupach do celu
nie doszedł nikt,
więc proszę zwolnij
i daj innym żyć.



To tyle notki XD
PS. Upiekłam dziś pieguski z czekoladą, ale przepisu mi się nie chce pisać :P