Zrobiłam ciasto (ale nie o tym teraz). Zostały mi białka, więc postanowiłam jeszcze raz spróbować zrobić bezy. Białka ubite, piana sztywna, miska do góry dnem odwrócona - piana się trzyma, nie spadła. Super.
Dodałam cukier, jak w przepisie (przepis stąd: http://www.mojewypieki.com/przepis/bezy ), po czym piana zrobiła się płynna... >o<
Co zrobić z płynną pianą bezową, która na pewno się rozleje po całej blaszce?
Wtrynić ją do silikonowych foremek na babeczki \'-'/
Efekt:
Bezy wypłynęły na wierzch (pod spodem pusto), ale za to jak wyglądają - o niebo lepiej niż bezowy placek na blasze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz