Ostatnio miewam inspiracje wypiekowe wywołane muzyką lub baśniami.
Słucham sobie takiej piosenki i leżę wyobrażając sobie wygląd wypieku,
Słucham sobie takiej piosenki i leżę wyobrażając sobie wygląd wypieku,
który by odpowiednio pasował do melodii, historii...
Dziś inspiracja baśnią "Królewna Śnieżka"
"Pewnego razu, podczas srogiej zimy, kiedy sypały się płatki śniegu jak pierze z rozprutej pierzyny, siedziała królowa przy oknie o ramach z czarnego hebanu i szyła. Tak szyjąc i patrząc na śnieg ukłuła się w palec i trzy krople krwi upadły w śnieg. A ponieważ czerwona krew cudnie wyglądała na białym śniegu, królowa pomyślała sobie:
"Chciałabym mieć dziecko białe jak śnieg, rumiane jak krew i o włosach czarnych jak heban".
Wkrótce potem królowa powiła dziewczynkę białą jak śnieg, rumianą jak krew i o włosach czarnych jak heban. Nazwano ją Śnieżką."
To przechodzimy do przepisu:
(składniki podane w proporcjach, jakie użyłam. Aczkolwiek pod przepisem małe poprawki)
(składniki podane w proporcjach, jakie użyłam. Aczkolwiek pod przepisem małe poprawki)
Składniki: (na 12 babeczek)
- 4-5 gorzkich czekolad (po 100g)
- 200 ml śmietanki kremówki
- 200 ml mleka
- 3 łyżeczki cukru waniliowego (najlepiej domowej roboty)
- ziarna z laski wanilii
- 2 listki żelatyny
- czerwone porzeczki
Przygotowanie:
- ziarna z laski wanilii
- 2 listki żelatyny
- czerwone porzeczki
Przygotowanie:
1. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Dno foremek na babeczki (użyłam silikonowych) wypełniamy roztopioną czekoladą i przy pomocy pędzelka rozsmarowujemy czekoladę po ściankach. Wstawiamy do lodówki, aby czekolada zastygła.
2. Żelatynę zalewamy zimną wodą i odstawiamy.
Dno foremek na babeczki (użyłam silikonowych) wypełniamy roztopioną czekoladą i przy pomocy pędzelka rozsmarowujemy czekoladę po ściankach. Wstawiamy do lodówki, aby czekolada zastygła.
2. Żelatynę zalewamy zimną wodą i odstawiamy.
3. Śmietanę i mleko wlewamy do rondelka, dodajemy cukier i wanilię i gotujemy na małym ogniu, aż będzie prawie wrząca (czyli robimy panna cottę), po czym zdejmujemy z ognia i odstawiamy do ostudzenia
4. Po ostudzeniu do ciepłej śmietanki dodajemy żelatynę i mieszamy do rozpuszczenia. Odstawiamy.
5. Ostygniętą śmietanę wlewamy do foremek na babeczki i wstawiamy do lodówki.
6. Gdy panna cotta w babeczkach się zetnie, nakładamy na wierzch porzeczki i zalewamy pozostałą roztopioną czekoladą.
7. Na wierzchu układamy po kilka porzeczek.
5. Ostygniętą śmietanę wlewamy do foremek na babeczki i wstawiamy do lodówki.
6. Gdy panna cotta w babeczkach się zetnie, nakładamy na wierzch porzeczki i zalewamy pozostałą roztopioną czekoladą.
7. Na wierzchu układamy po kilka porzeczek.
8. Do lodówki czekać aż wierzchnia warstwa czekolady zastygnie.
Najlepiej to niech postoi przez noc.
Wrażenia i co do poprawy:
- zbyt gruba warstwa czekolady na spodzie i na wierzchu < zmniejszyć ilość do 4 lub nawet 3 czekolad.
Zdjęcie całości:
Będę robić te babeczki jeszcze nie raz, dopracowując je aż będą perfekcyjne.
Najlepiej to niech postoi przez noc.
Wrażenia i co do poprawy:
- zbyt gruba warstwa czekolady na spodzie i na wierzchu < zmniejszyć ilość do 4 lub nawet 3 czekolad.
Zdjęcie całości:
Zdjęcia babeczki w przekroju tym razem nie będzie, gdyż z powodu zbyt grubej warstwy czekolady nie da się ich przekroić na pół. Rozwalają się.
O ile wszystkie składniki (zwłaszcza owoce) świeże, to babeczki długo się trzymają.
Te wytrzymały już około tygodnia bez szwanku.
Te wytrzymały już około tygodnia bez szwanku.
Będę robić te babeczki jeszcze nie raz, dopracowując je aż będą perfekcyjne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz